Ot jestem,
by odpowiadać innym,
lecz nigdy wystarczająco sobie.
Jak przyszedłem,
odliczam kroki wstecz,
gdzie inni nie istnieli.
Z jestem do byłem
odmierzam słowa rozsypane
po raz przebytej ścieżce.
Przeżywam czas na nowo,
odsłaniam oczy zza palców
na siebie nadal obecnego,
gdzieś we mnie,
od początku sznurka,
którym ktoś zapalił światło.
Bydgoszcz, 18.12.2010 r.
Copyright by Joachim Andrzejewski
Przejrzałem kilka Twoich tekstów. Coś mi się w nich podoba - to taki komentarz na szybko :)
OdpowiedzUsuńKiedy czytam Twoje wiersze to wiem ,,Skąd ja", a właściwie po co ja - przecież musiałeś być TY...
OdpowiedzUsuńmama
Twoje wiersze są bardzo poważne i mają w sobie pewną wartość moralną, która przebija w rozumieniu świata...
OdpowiedzUsuń